­

Bounty, mój zdrowy zastrzyk energii

14:44

Wczoraj rano nie było omleta :( Skończył się jogurt grecki i nie miałam żadnych owoców w związku z tym owsianka też nie wchodziła w grę. Wyjadając zapasy jedzenia przed urlopem, w domu miałam błyskawiczne płatki ryżowe. Pomyślałam, że podgrzeję je z mlekiem, dodam wiórki kokosowe, słodzik i kakao i.... tak w mojej głowie zrodził się pomysł kolejnego słodkiego eksperymentu kulinarnego- BOUNTY!

Wracając z pracy, w sklepie kupiłam wszystkie potrzebne składniki (zamiast mleka zwykłego użyłam kokosowego)  i postanowiłam dopasować proporcje. Tym sposobem moje bounty powstało z 5 składników.
 
350 ml mleka kokosowego (a właściwie to napoju)
16 tabletek słodzika
350-370 g płatków ryżowych
80 g wiórków kokosowych
czekolada 90%






Podgrzałam mleko kokosowe i rozpuściłam w nim słodzik, dodałam płatki ryżowe i wiórki kokosowe. Gotowałam aż zgęstnieje i odstawiłam do ostygnięcia. Następnie uformowałam nieduże kwadraciki.


Rozpuściłam gorzką czekoladę i posmarowałam nią wierzch moich kwadracików. Najlepiej jest odstawić do lodówki żeby całość stężała.


Moim współlokatorkom smakowały :) To do tej pory najzdrowsza wersja Bounty jaką jadłyśmy.
Jest dość mocno węglowodanowa, więc idealnie pasuje jako przekąska również po treningu. Myślę, że po  takim wysiłku jak Runmageddon będzie idealna, więc część już się chłodzi dla mojej wspaniałej drużyny:)




Najnowsze posty

0 komentarze

2015 korpopogodzinach. Wszystkie prawa zastrzeżone. Obsługiwane przez usługę Blogger.